Wstęp
Łacińska ta nazwa greckiego pochodzenia oznacza wykaz czyli spis przedmiotów, zdań, imion itp. Od czasów Renesansu często używana w mowie kościelnej, stała się od razu głośna, gdy papież Pius IX załączył do encykliki Quanta cura (dnia 8 grudnia 1864 r.) wykaz 80 zdań nagannych pod ogólnym tytułem: „Syllabus, obejmujący główne błędy naszych czasów, zaznaczone w alokucjach konsystorjalnych, w encyklikach i w innych pismach apostolskich Ojca św. papieża Piusa IX.” Ponieważ zdania te były wyjęte z dzieł, z artykułów i rozpraw współczesnych, przeto wykaz ich wzbudził przeciw papiestwu gwałtowne oskarżenia, wśród których wyraz Syllabus, używany bez dalszego ciągu powyższego tytułu, nabrał znaczenia historycznego. Oznacza on zatem rzeczony zbiór zdań, załączony do encykliki Quanta cura i razem z nią rozesłany do całego episkopatu katolickiego. Opiszmy tedy naprzód ten sławny dokument, a następnie powiedzmy słów parę o sporach, jakie wywołał nawet w łonie samego katolickiego Kościoła.
Syllabus dzieli się na 10 rozdziałów. Pierwszy z nich zawiera siedem zdań panteistycznych, naturalistycznych i czysto racjonalistycznych. Drugi rozdział obejmuje siedem zdań racjonalistów umiarkowanych, oraz notę, dotyczącą błędów Günthera. Trzeci – cztery zdania, wypowiadające indyferentyzm i latitudinaryzm. Czwarty rozdział nie przytacza zdań żadnych, przypomina tylko wydane przez pp. Piusa IX potępienie socjalizmu, komunizmu, towarzystw tajnych, towarzystw biblijnych, towarzystw księżo-wolnomyślnych. Piąty rozdział zamyka 19 zdań odnoszących się do Kościoła i praw jego. Szósty rozdział 17 zdań dotyczących społeczeństwa w świeckiego i stosunku jego do Kościoła. Siódmy, obejmuje 9 zdań o moralności naturalnej i chrześcijańskiej. Ósmy – 10 zdań o małżeństwie chrześcijańskim oraz uwagę o celibacie duchownych i o stanie dziewictwa katolickiego. Dziewiąty rozdział zawiera dwa zdania i jedną notę o władzy doczesnej papieża. Dziesiąty i ostatni obejmuje cztery zdania dotyczące liberalizmu nowożytnego. Do każdego z tych 80 zdań dodano cytaty, wskazujące na jakiej podstawie i kiedy Pius IX zdanie to potępił. Tym sposobem Syllabus jest zarazem streszczeniem, pewnym – memorandum, pewnym spisem błędów. Encyklika, do której został dołączony Syllabus, wspomina i wyraźnie – już to ponownie, już po raz pierwszy – potępia cały szereg zdań, po większej części podobnych do zdań Syllabusu. Tu wszakże mówimy tylko o tych ostatnich.
Zapytujemy tedy, czy są one godne potępienia i czy rzeczywiście są potępione? Nie ma najmniejszej wątpliwości, że one są:
- godne potępienia w rozmaitym stopniu i z rozmaitych powodów, jedne z nich bowiem są wręcz ateuszowskie lub heretyckie, schizmatyckie lub cały porządek społeczny wywracające, inne zaś są tylko błędne, kłamliwe, zuchwałe itp. Nazw tych Syllabus nie orzeka przy każdym ze zdań wykazywanych, zadanie to zostawia teologom na wypadek, gdyby takiego orzeczenia zachodziła kiedy potrzeba.
- Nie mniej też niema wątpliwości, że te 80 tez są potępione nie tylko w dokumentach dawniejszych, w których one się znajdowały i które już je potępiły, ale nadto przez sam fakt istnienia Syllabusu i przez umieszczenie ich w tym nowym dokumencie. O rzeczywistym tych tez potępieniu nie pozwala wątpić sam tytuł „Syllabusu, obejmującego główne błędy naszych czasów,” następnie jawnie potępienia godny charakter tych błędów, uwagi zamieszczone pod rozdziałami: 2-m, 4-m, 8-m, 9-m; wszak idzie tu o cenzurę naukową, a papież ma zamiar w tym dokumencie potępić błędy, błędy współczesne, błędy główne.
Ale czy to papież, czy też kto inny działa i mówi w tym dokumencie? Początkowo niektórzy katolicy chcieli wątpić o tym. A jednak a) gdyby to nie był akt woli papieskiej, lecz jakiś podstęp teologów lub kanonistów, to czyżby papież nie wystąpił przeciw temu uroczyście i jawnie? b) Co więcej, czyżby dozwolił swemu Sekretarzowi Stanu rozesłać go do wszystkich biskupów z oświadczeniem, że „papież chciał, aby spisano Syllabus tych błędów” w tym celu, żeby „biskupi mieli przed oczyma wszystkie błędy i zgubne doktryny, przezeń odrzucone i potępione?”
Skoro jednak raz już uznano ten dokument za autentyczny i papieski, niektórzy katolicy, wysoko nawet w Kościele postawieni, nie chcieli w nim uznać aktu wprost papieskiego, wydanego bezpośrednio przez samego papieża, – urzędowo, osobiście, wprost przesłanego przezeń Kościołowi, z nadaniem dokumentowi temu siły dogmatycznej, obowiązującej do aktu wiary: utrzymywali ci katolicy, że wystarcza przyjąć Syllabus w duchu posłuszeństwa, gdyż został on sporządzony i rozesłany na rozkaz papieża, ale nic więcej.
W przeciwieństwie do tego systemu, o którego wartości później powiemy, olbrzymia większość episkopatu katolickiego, teologów i wiernych odpowiadała, że:
- Sam Pius IX dn. 17 Czerwca 1807 r. wobec pięciuset biskupów uroczyście potwierdził Encyklikę Quanta cura razem z Syllabusem;
- Sobór Watykański, przypominając w konstytucji Dei Filius obowiązek unikania błędów już potępionych przez Stolicę Apostolską, a nie przedsiębiorąc żadnych sposobów oświecenia wiernych o rzekomej nieważności Syllabusu, tym samym dostatecznie wykazał, że uważał ten dokument za akt prawdziwie i urzędowo papieski;
- Wreszcie ogół wypadków i okoliczności, bez uprzedzenia rozważanych, nie dozwala wierzyć pod tym względem założeniu liberałów.
Tak rzeczy stały, gdy stolicę Piusa IX obejmował Leon XIII; wówczas niektórzy mogli stawiać sobie pytanie, jaką też przybierze postawę nowy papież wobec tego głośnego a tak powszechnie omawianego aktu jego poprzednika. Tymczasem Leon XIII w breve z dn. 28 sierpnia 1979 r. o francuskim przekładzie wszystkich dzieł św. Alfonsa Liguorego mówi o „zdaniach potępionych w Syllabusie." 2-o inne znów breve z dn. 27 Czerwca 1884 r., wydane do biskupa diecezji Perigueux, oświadcza, że „trzeba, aby wierni jako prawidło swych przekonań i czynów, jako normę swego ducha i działania uważali naukę Stolicy Apostolskiej, zawartą w Syllabusie i w innych dokumentach” Piusa IX; 3-o w encyklice Immortale Dei z dn. 1 Listop. 1885 r. Leon XIII powiada: „Pius IX potępił większość opinii, zaczynających nabierać wziętości w świecie, a następnie polecił je zebrać razem, aby wpośród powszechnego rozkiełznania błędów katolicy mieli pewne prawidło, którego by się trzymali,” a w nocie przytacza 19-te, 39-te, 55-te, 79-te zdanie Syllabusu. A zatem Syllabus, jako Syllabus i niezależnie od dawniejszych aktów papieskich, których jest analizą i streszczeniem, stanowi dokument papieski, stojący na tej samej wysokości, co inne dokumenty kościelne Piusa IX i Leona XIII; jest to dokument sam przez się potępiający błędy; jest on prawidłem dla myśli i obyczajów wiernych, a katolicy dzisiejsi mogą i powinni się go trzymać z całą pewnością wiary. Po tych wyraźnych oświadczeniach nie mają żadnego znaczenia odnośne opinie kardynała Newmana i Mgr. Bougaud.
Mamy przed sobą dwa rodzaje zarzutów: jedne, podnoszone przez przeciwników Kościoła, drugie – przez uczonych a szczerych katolików. Aby wszakże ułatwić sobie zadanie odparcia tych zarzutów, nie będziemy zważali na to dwojakie ich pochodzenie, lecz trzymać się będziemy swobodnie porządku logicznego.
- Syllabus jest zuchwałym i namiętnym aktem nieprzejednanego wroga nowożytnego społeczeństwa, nie ma zatem żadnej wartości.
- Jest on nieprawnym wdzieraniem się władzy duchownej w zakres władzy doczesnej.
- Jest on uroczystym wyzwaniem, rzuconym przez wiarę i zabobon rozumowi i wolnej filozofii.
- Sami katolicy nie zgadzają się co do jego wartości, a najroztropniejsi z nich nawet na próżno usiłują złagodzić opłakane jego następstwa.
- Syllabus nie jest osobistym dziełem papieża i ani jednego słowa z jego ręki nie zawiera; tymczasem zaś papież nikomu nie może przekazywać swego urzędu nauczycielskiego, i nikt prócz niego nie ma władzy nad nami.
- Wszak to prosty jakiś teolog wydobył te zdania z dokumentów urzędowych i jeszcze niedokładnie i niedosłownie je przepisał. Jest to zatem tylko jakie takie streszczenie zdań dawniej potępionych, nie zaś streszczenie potępiających je aktów papieskich, a zwłaszcza nie jest to żadne nowe i formalne potępienie.
- Papież nie wystosował Syllabusu bezpośrednio do całego Kościoła, ani go ogłosić kazał na Campo dei Fiori, ani go nie podpisał, nie jest to zatem dokument nieomylny.
- Papież polecił rozesłanie Syllabusu swemu ministrowi spraw zagranicznych, jest to więc tylko dokument dyplomatyczny i nic więcej.
- Syllabus zawiera wiele przedmiotów, co do których Kościół nie jest nieomylny, zawiera na przykład sprawy karności i szczegóły nie objawione.
- Nie posiada on zatem wagi sam przez się, lecz jedynie przez wzgląd na dokumentu, do jakich się odnosi i przez wzgląd na rozesłanie go z rozkazu papieża; to też dość, jeśli go przyjmiemy nie z uczuciem wiary, lecz tylko z uczuciem posłuszeństwa, na jakie ze strony dobrych katolików zasługuje kierownicza władza papieża.
Odpowiedź:
- Prawda, że Syllabus był aktem śmiałym; ale nie powiem, aby był aktem namiętnym. Długo się nad nim zastanawiano i zasięgano zdania wielu biskupów, wyróżniających się wiedzy i roztropnością Pius IX, którego wstąpienie na tron z zapałem przyjął liberalizm, wcale nie był człowiekiem fanatycznie przywiązanym do dawnego porządku. Pobudką jego działania było jedynie poczucie obowiązku najwyższego pasterza i nauczyciela narodów. Zresztą zobaczymy niebawem, jak ściśle przyjął odpowiedzialność za ten dokument Leon XIII, ten uczony i pokojowego ducha papież.
- Rzeczywiście, wiele zdań Syllabusu dotyczy praw, obowiązków, wykonywania władzy doczesnej, ale i na tych punktach interwencja Stolicy Apostolskiej jest najzupełniej uprawniona, wywołana samym choćby mieszanym charakterem potępionych teorii oraz zasadami, jakie przeciw nim objawienie w sobie zamyka.
- Jeśli wiara znajduje się tu w sprzeczności z rozumem, to wiara ta jest objawiona z wysoka, potępia zaś zboczenia wykolejonego rozumu; jest to zatem wiara zwalczająca przesądy i zabobony najzupełniej zaślepionej filozofii.
- Odkąd stwierdzono autentyczność Syllabusu, żaden szczery katolik nie odmawia mu ważności. "Wątpliwości wytworzyły się tylko co do stopnia i warunków tej ważności. Chodziło mianowicie o to, czy Syllabus był tylko urzędowym streszczeniem zdań potępionych, czy też nowym urzędowym potępieniem tych błędów. W objaśnieniach jakie niektórzy katolicy dawali na Syllabus, daje się odczuwać tylko troska o nie przerażanie nadmierne współczesnych, ale katolicy ci nigdy nie nauczali ani nie bronili żadnego ze zdań potępionych. Spory zatem, zachodzące niekiedy pomiędzy nimi, a większością teologów, dotyczyły raczej formy aniżeli treści. Dziś to różnice zdań ustąpiły, a nawet pisarze obcy naszej wierze zaczynają uznawać słuszność i właściwość tego aktu Stolicy Apostolskiej.
- Prawda, najwyższe nauczycielstwo w Kościele przywiązane jest do osoby następców św. Piotra, którzy nie mogą swej najwyższej władzy innym przekazywać, ale natomiast doskonale mogą kazać innym przygotowywać, układać, pisać dokument jakiś, który następnie swym najwyższym potwierdzeniem opatrzą. Wszelako w tych razach oni to, a nie kto inny, wykonywają swą władzę nad nami. Zwracamy tu jednak uwagę na to, że papieże swym przedstawicielom – na przykład Kongregacjom Rzymskim – mogą udzielać i rzeczywiście udzielają władzy zobowiązywania nas w sumieniu, wprawdzie nie do jakiegoś aktu wiary, ale do aktu wewnętrznej i sumieniowej uległości; niedokładne jest zatem takie powiedzenie, ze sam tylko papież ma władzę nami.
- Nic to nie znaczy, że zdania Syllabusu nie są całkowicie i dosłownie zgodne z owymi zdaniami, jakie w dawnych dokumentach zostały potępione, W istocie bowiem, Syllabus jest potępieniem, wyraźnie dotyczącym tez, jakie w sobie obejmuje, tak jak one są wypowiedziane. Nadto zaś, wskutek cytat, jakie zawiera, stwierdza on istotową tożsamość zdań i jednych i drugich, dawniejszych i świeżo wyrażonych. Syllabus więc nie jest streszczeniem tylko zdań potępionych, jak przypuszczają niektórzy, lecz nowym potępieniem zdań dawnych, oraz potwierdzeniem dawniejszego ich potępienia.
- Źle sądzi, kto przypuszcza, że doktrynalny jakiś akt papieski wtedy tylko coś znaczy, kiedy zostaje ogłoszony w pewnych miejscach Rzymu, kiedy jego oryginał był podpisany osobiście przez papieża i kiedy zawiadomieni o nim zostali zarówno wierni jak biskupi całego Kościoła. Wszystko to są warunki najzupełniej przypadkowe i żadną miarą, nie krępują sprawowania urzędu nauczycielstwa apostolskiego. W ten sposób sądzą najpoważniejsi teologowie katoliccy, a wreszcie oświadczenia Leona XIII papieża powinny rozwiać wszelkie pod tym względem wątpliwości.
- Toż samo powiedzieć trzeba o rozesłaniu tego dokumentu przez pośrednictwo Sekretariatu Stanu; papież do przeprowadzenia swych zamiarów używa tych środków, jakie na razie za właściwe uważa, a skoro raz stanie się wiadomym, czego chce nas pouczyć, powinniśmy to przyjąć z całą prostotą i szczerością.
- Błędem jest utrzymywać, że Kościół jest nieomylny jedynie w orzeczeniach artykułów wiary, i dziwi nas bardzo, że wielu teologów zdaje się zdanie to podzielać. Błędem jest również przypuszczać, jakoby obrońcy Syllabusu wyraźnie mniemali, iż owe 80 zdań jego są potępione nieomylnie: i owszem, obrońcy Syllabusu razem z Leonem XIII powiadają tylko, że ten doktrynalny akt Piusa IX jest pewnym i bezpiecznym prawidłem dla umysłów i dla dzieł katolickich.
- Powiedzmy tedy raz jeszcze, że Syllabus posiada własną swą wartość doktrynalną; stanowi on odrębne potępienie zdań, jakie w sobie zawiera, i w tej formie, jaką im nadaje; posiadałby on tę samą wartość i wówczas nawet, gdyby te 80 zdań nie były uprzednio potępione; powaga jego przeto staje obok powagi poprzednich dokumentów, na jakie się powołuje. Jest on zatem nie tylko aktem władzy kierowniczej, ale aktem władzy doktrynalnej papieża, i dlatego z naszej strony zasługuje na inne posłuszeństwo i na inne poszanowanie, aniżeli to, jakie obowiązaniśmy okazywać względem wyroków papieskich, w przedmiotach świeckich, beneficjalnych lub kryminalnych.
(Prw. Rinaldi. Il valore del Sillabo; Ruffoni, Il Sillabo e la regola di fede; L. Salembier, Theses (Insulenses) ad prolytatum; itp.).
Syllabus Errorum
List kardynała Antonellego, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, w którym Sylabus errorum, sporządzony z polecenia Ojca Świętego
Najjaśniejszy i Najczcigodniejszy Panie!
Jego Świątobliwość Nasz Pan Pius IX, papież, jak najbardziej zatroskany o zbawienie dusz i zdrową naukę, już od samego początku swojego pontyfikatu nigdy nie ustawał w swoich encyklikach, przemówieniach na konsystorzu i innych listach apostolskich, osądzać i odrzucać głównych błędów i fałszywych doktryn tego szczególnie nieszczęśliwego czasu. Gdyby przypadkiem mogło się wydarzyć, że nie wszystkie te akty papieskie doszłyby do każdego z biskupów diecezjalnych, dlatego tenże Ojciec Święty, chciał aby Syllabus tych błędów został sporządzony w celu rozesłania pomiędzy biskupów całego świata katolickiego, tak aby ci biskupi mogli mieć przed oczyma wszystkie błędy, jak również zgubne doktryny, które przez Niego zostały potępione i odrzucone. Mnie zaś polecił, abym się postarał o przesłanie niniejszego Syllabusa ogłoszonego drukiem do Ciebie, Najjaśniejszy i Najczcigodniejszy Panie, przy tej okazji i w tym czasie, w którym tenże Ojciec Święty, w największej trosce o całość i dobro Kościoła katolickiego i całej trzody Pańskiej powierzonej jemu przez Boga, postanowił napisać inną encyklikę do wszystkich biskupów katolickich. Wypełniając zatem rozkazy tegoż Ojca Świętego z wszelką gotowością i należnym posłuszeństwem, pospieszam przesłać Tobie, Najjaśniejszy i Najczcigodniejszy Panie, tenże Syllabus załączony do tego listu. Gdy zaś wielce mnie to cieszy, że wyraz mego ku Tobie uczucia przywiązania mogę oświadczyć i ponowić, życzę Ci z serca od Najwyższego, Najlepszego Boga wszelkiego szczęścia i pomyślności.
Najjaśniejszego i Najczcigodniejszego Pana oddany sługa
+ J. kard. Antonelli
Rzym, dnia 8 grudnia 1864 r.
Wykaz Aktów Piusa IX, z których sporządzony został Syllabus:
- Qui pluribus, 9 XI 1846 [ad propos. 4–7, 16, 40, 63], [w:] Pii IX P. M. Acta, Rzym 1856, prima pars, vol. I, s. 4–24.
- Alokucja Quisque vestrum, 4 X 1847 [ad 63], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 64–69.
- Alokucja Ubi primum, 17 XII 1847 [ad 16], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 70–77.
- Alokucja Quibus quantisque, 20 IV 1849 [ad 40, 64, 76], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 167–194.
- Noscitis et nobiscum, 8 XII 1849 [ad 18, 63], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 198–223.
- Alokucja Si semper antea, 20 V 1850 [ad 76], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 224–234.
- Alokucja In consistoriali, 1 XI 1850 [ad 43–45], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 251–261.
- List Multiplices inter, 10 VI 1851 [damnans opus Franc. G. Vigil, Defensa de la autoridad de los gobiernos y de los obispos contra las pretensiones de la curia Romana (Lima 1848) – ad 15, 21, 23, 30, 51, 54, 68], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 280–284.
- List Ad apostolicae sedis, 22 VIII 1851 [damnans duo opera Joh. Nep. Nuytz: Iuris ecclesiastici institutiones (Tn. 1844); In ius eccl. universum tractationes; Prolegomena: De rebus; De matrimonio; De personis (Tn. 1846; 1847; 1848; 1850) – ad 24n, 34–36, 38, 41n, 65–67, 69–75], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 285–292.
- Alokucja Quibus luctuosissimis, 5 IX 1851 [ad 45], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 293–302.
- Lettera al Re di Sardegna, 9 IX 1852 [ad 73].
- Alokucja Acerbissimum, 27 IX 1852 [ad 31, 51, 53, 55, 67, 73n, 78], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 383–395.
- Alokucja Singulari quadam, 9 XII 1854 [ad 8, 17, 19], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/I, 620–631.
- Alokucja Probe memineritis, 22 I 1855 [ad 53], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 5–8.
- Alokucja Cum saepe, 26 VII 1855 [ad 53], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 436–440.
- Alokucja Nemo vestrum, 26 VII 1855 [ad 77], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 441–458.
- Singulari quidem, 17 III 1856 [ad 4, 16], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 510–530.
- Alokucja Numquam fore, 15 XII 1856 [ad 26, 28n, 31, 46, 50, 52, 79], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 538–549.
- List Eximiam tuam ad archiep. Colon., 15 VI 1857 [ad 14], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/II, 585–590.
- List Cum catholica Ecclesia, 26 III 1860 [ad 63, 76], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 137–147.
- List Dolore haud mediocri ad episc. Vratislav., 30 IV 1860 [ad 14].
- Alokucja Novos et ante, 28 IX 1860 [ad 19, 62, 76], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 180–189.
- Alokucja Multis gravibusque, 17 XII 1860 [ad 37, 43, 73], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 206–215.
- Alokucja Iamdudum cernimus, 18 III 1861 [ad 37, 61, 76, 80].
- Alokucja Meminit unusquisque, 30 IX 1861 [ad 20], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 281–287.
- Alokucja Maxima quidem, 9 VI 1862 [ad 1–7, 15, 19, 27, 39, 44, 49, 56–60, 76], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 451–461.
- List Gravissimas inter ad archiep. Monaco-Frising., 11 XII 1862 [ad 9–11], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 548–556.
- Quanto conficiamur, 10 VIII 1863 [ad 17, 58 ], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 609–621.
- Incredibili afflictamur, 17 IX 1863 [ad 26], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 622–628.
- List Tuas libenter ad archiep. Monaco-Frising., 22 XII 1863 [ad 9n, 12–14, 22, 33], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 636–645.
- List Quum non sine ad archiep. Friburg., 14 VII 1864 [ad 47n], [w:] Pii IX P. M. Acta, 1/III, 650–656.
- List Singularis nobisque ad episc. Montisregalem, 29 IX 1864 [ad 32].
Zdania Syllabusa
I. Panteizm, naturalizm i skrajny racjonalizm
- Nie istnieje żadna najwyższa, najmądrzejsza i w pełni sprawująca swą opatrzność Istota Boska (Numen divinum) różniąca się od całego świata. Bóg jest tym samym, co cała natura rzeczy (rerum natura), i dlatego podlega zmianom. Bóg też rzeczywiście staje się (reapse fit) w człowieku i w świecie, wszystko jest Bogiem i ma tę samą substancję Boga. Jedną i tą samą rzeczą jest świat i Bóg, a zatem duch i materia, konieczność i wolność, prawda i fałsz, dobro i zło, sprawiedliwość i niesprawiedliwość są tym samym (26).
- Należy zaprzeczyć, że Bóg podejmuje jakiekolwiek działanie (actio) w stosunku do ludzi i do świata (26).
- Rozum ludzki (humana ratio), nie biorąc zupełnie pod uwagę Boga, jest jedynym sędzią wyrokującym o dobru i złu, prawdzie i fałszu, sam dla siebie jest prawem i dzięki swym naturalnym zdolnościom jest w stanie zatroszczyć się o dobro poszczególnych ludzi i wszystkich narodów (26).
- Wszystkie prawdy religijne wypływają z przyrodzonej rozumowi ludzkiemu siły, dlatego rozum jest główną normą, dzięki której człowiek może i powinien dojść do poznania wszystkich prawd jakiegokolwiek rodzaju (1, 17, 26).
- Objawienie Boże jest niedoskonałe i dlatego podlega ustawicznemu i nieokreślonemu rozwojowi, który odpowiada rozwojowi ludzkiego rozumu (1, 26).
- Wiara Chrystusa sprzeciwia się rozumowi ludzkiemu, a objawienie Boże nie tylko że nie pomaga, ale nawet szkodzi doskonałości człowieka (1, 26).
- Proroctwa i cuda przedstawione i opisane w Piśmie Świętym są wymysłem poetów, zaś tajemnice wiary chrześcijańskiej są całościowym zestawieniem badań filozoficznych. W księgach Starego i Nowego Testamentu zawarte są wątki mityczne, a sam Jezus Chrystus jest taką fikcją legendarną (mythica fictio) (1, 26).
II. Racjonalizm umiarkowany
- Ponieważ rozum ludzki należy postawić na równi z religią, dlatego nauki teologiczne powinny być traktowane tak jak filozoficzne (13).
- Wszystkie bez różnicy dogmaty religii chrześcijańskiej są przedmiotem naturalnej wiedzy, czyli filozofii, i ludzki rozum, wykształcony jedynie w naukach historycznych według swych naturalnych sił i zasad, może dojść do prawdziwej wiedzy o wszystkich, nawet pełnych tajemnicy dogmatach, byleby tylko te dogmaty były poddane rozumowi jako przedmiot jego badań (27, 30).
- Ponieważ kimś innym jest filozof, a czym innym filozofia, dlatego filozof ma prawo i obowiązek poddania się autorytetowi, który uzna za prawdziwy. Filozofia natomiast ani nie może, ani nie powinna być poddana jakiemukolwiek autorytetowi (27, 30).
- Kościół nie tylko nie powinien występować przeciwko filozofii, ale nawet powinien tolerować błędy przez nią popełniane pozostawiając jej, aby sama się poprawiła (27).
- Dekrety Stolicy Apostolskiej i Kongregacji Rzymskich przeszkadzają swobodnemu postępowi nauki (30).
- Metoda i zasady, w oparciu o które dawni doktorzy scholastyczni kształtowali teologię, zupełni nie odpowiadają potrzebom naszych czasów i postępowi nauki (30).
- Filozofią należy się zajmować bez uwzględniania jakiegokolwiek Objawienia nadprzyrodzonego (30).
Nb. Z systemem racjonalizmu zgodne są w przeważającej części błędy Antoniego Guenthera, które zostały potępione w Liście do kardynała arcybiskupa Kolonii Eximiam Tuam z dnia 15 czerwca 1847 roku (19) oraz w Liście do biskupa Wrocławia Dolore haud mediocri z dnia 30 kwietnia 1860 roku (21).
III. Indyferentyzm, latitudynaryzm
- Każdy człowiek ma prawo przyjąć i wyznawać taką religię, jaką wiedziony światłem rozumu uznał za prawdziwą (8, 26).
- Ludzie, praktykując jakąkolwiek religię, mogą odnaleźć drogę wiecznego zbawienia i je osiągnąć (1, 3, 17).
- Przynajmniej należy żywić nadzieję na wieczne zbawienie tych wszystkich, którzy w żaden sposób nie należą (nequaquam versantur) do prawdziwego Kościoła Chrystusowego (13, 28).
- Protestantyzm nie jest niczym innym jak tylko odmienną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej i wyznając jego zasady można tak samo podobać się Bogu, jak należąc do Kościoła katolickiego (5).
IV. Socjalizm, komunizm, tajne stowarzyszenia, towarzystwa biblijne, liberalne stowarzyszenia duchownych
Nb. Tego rodzaju zgubne doktryny bywały często potępiane w najostrzejszych słowach w encyklice Qui pluribus z dnia 9 listopada 1846 roku, w przemówieniu Quibus guantisque z dnia 20 kwietnia 1849 roku, w encyklice Noscitis et nobiscum z dnia 8 grudnia 1849 roku, w przemówieniu Singulari quadam z dnia 9 grudnia 1854 roku i w encyklice Quanto conficiamur moerore z dnia 10 sierpnia 1863 roku.
V. Błędy dotyczące Kościoła i jego praw
- Kościół nie jest prawdziwą (vera) i doskonałą (perfectaque) oraz całkowicie wolną (plane libera) społecznością (societas), ani nie posiada swoich własnych i stałych praw udzielonych mu przez jego Boskiego Założyciela, ale do władzy świeckiej należy określanie praw i granic działalności Kościoła, w których może z tych praw korzystać (13, 23, 26).
- Władza kościelna nie powinna wykonywać swoich postanowień bez zgody i pozwolenia władzy świeckiej (25).
- Kościół nie ma władzy orzeczenia dogmatycznego (dogmatice definiendi), że jedynie prawdziwą religią (unice veram religionem) jest religia Kościoła katolickiego (8).
- Zobowiązanie, które dotyczy katolickich nauczycieli i pisarzy, ogranicza się tylko do tego, co przez nieomylny osąd Kościoła podane zostało wszystkim wiernym do wierzenia jako dogmaty wiary (30).
- Biskupi Rzymscy i sobory powszechne wykroczyły poza granice swej władzy, domagały się dla siebie praw władców, a ponadto pobłądziły w określaniu spraw wiary oraz obyczajów (8).
- Kościół nie ma władzy stosowania siły, a także wykonywania jakiejkolwiek władzy świeckiej, czy to pośredniej, czy bezpośredniej (9).
- Oprócz władzy przysługującej biskupom istnieje także inna władza, świecka, wyraźnie bądź milcząco przyznana Kościołowi przez władzę cywilną, i dlatego może być ona odwołana przez władzę cywilną, kiedy tylko ona uzna to za stosowne (9).
- Kościół nie posiada przyrodzonego i należnego mu prawa nabywania i posiadania (18, 29).
- Święci szafarze Kościoła i Biskup Rzymski winni być w ogóle odsunięci od władzy i pieczy nad dobrami doczesnymi (26).
- Biskupom bez pozwolenia władzy świeckiej nie wolno ogłaszać nawet listów apostolskich (18).
- Łaski udzielone przez Biskupa Rzymskiego winny być uważane za nieważne, jeżeli nie zostały otrzymane za pośred¬nictwem władzy świeckiej (18).
- Nietykalność Kościoła i osób duchownych bierze swój początek z prawa cywilnego (8).
- Sądownictwo kościelne (ecclesiasticum forum) dla rozpatrywania spraw duchownych (czy to cywilnych czy karnych) w ogóle powinno być zlikwidowane, także bez zwracania się do Stolicy Apostolskiej, a nawet wbrew jej sprzeciwowi (12, 18).
- Bez jakiegokolwiek naruszenia prawa naturalnego i zasad sprawiedliwości może być odwołany osobisty immunitet, na mocy którego duchowni są zwolnieni z obowiązku odbywania służby wojskowej. Tego zaś odwołania domaga się postęp w sprawach państwowych, zwłaszcza w społeczności charakteryzującej się liberalną formą rządów (32).
- Nie tylko z kościelną jurysdykcją związane jest, na mocy własnego i przyrodzonego prawa, sprawowanie kontroli nad nauką teologiczną (30).
- Nauka tych, którzy porównują Biskupa Rzymskiego do władcy swobodnie i bez ograniczeń działającego w całym Kościele, jest doktryną, która dominowała w średniowieczu (9).
- Nic nie stoi na przeszkodzie, by na mocy dekretu jakiegoś soboru powszechnego albo postanowienia ogółu narodów, najwyższa władza kościelna była przeniesiona z Biskupa Rzymskiego na jakiegoś innego biskupa i z miasta Rzymu do jakiegoś innego miasta (9).
- Postanowienia synodów narodowych nie podlegają żadnej dyskusji, a administracja cywilna może domagać się wykona¬nia ich postanowień, aż do granic przezeń wytyczonych (9).
- Mogą być ustanawiane Kościoły narodowe, całkowicie niezależne od władzy Biskupa Rzymskiego i zupełnie od niego odrębne (23, 24).
- Do podziału Kościoła na Wschodni i Zachodni przyczyniła się za daleko posunięta samowola Biskupów Rzymskich (9).
VI. Błędy w poglądach na społeczność cywilną, rozpatrywaną zarówno w odniesieniu do niej samej, jak też w odniesieniu do jej relacji z Kościołem
- Państwo, jako źródło i początek wszelkich praw, posiada prawo niczym nieograniczone (26).
- Nauka Kościoła katolickiego sprzeciwia się dobru i pomyślności społeczności ludzkiej (1, 4).
- Władzy świeckiej, także sprawowanej przez władcę niewierzącego, przysługuje bezpośrednia władza negatywna w kwestiach religijnych, nie tylko prawo do zatwierdzania kościelnych aktów prawnych zwane exsequatur, ale także przyjmowanie apelacji od wyroków kościelnych zwane ab abusu (9).
- W wypadku konfliktu praw dwóch władz, pierwszeństwo ma prawo świeckie (9).
- Władza świecka ma prawo anulowania, wypowiadania i unieważniania oficjalnych umów, zwanych pospolicie konkordatami, odnoszących się do korzystania z praw związanych z nietykalnością kościelną, zawartych ze Stolicą Apostolską, a może to czynić bez jej zgody, a nawet nie uwzględniając jej sprzeciwu (7, 23).
- Władza cywilna może ingerować w sprawy odnoszące się do religii, obyczajów i władzy duchownej. Stąd też może wyrokować na temat rozporządzeń, które pasterze Kościoła wydają stosownie do pełnionych przez siebie obowiązków kształtowania sumień, a nawet, co więcej, władza ta może rozstrzygać w kwestiach dotyczących sprawowania Bożych sakramentów i dyspozycji koniecznych do ich przyjmowania (7, 26).
- Cały zarząd szkół publicznych, w których kształci się młodzież jakiegoś państwa chrześcijańskiego, za wyjątkiem z jakiejś racji seminariów biskupich, może i powinien być przyznany władzom cywilnym, i to tak przyznany, że żadnej innej władzy nie będzie udzielone prawo ingerencji w dyscyplinę szkół, w kierowanie studiami, w nadawanie stopni, w wybór i zatwierdzanie nauczycieli (7, 10).
- Ponadto w samych seminariach duchownych władza cywilna ma decydować, jaka będzie stosowana metoda studiów (18).
- Najwłaściwsze zasady, jakimi kierować się winna społeczność obywatelska, wymagają, aby szkoły powszechne dostępne dla dzieci z każdej warstwy społecznej, i w ogóle instytucje publiczne, które są przeznaczone do wykładania wyższych dziedzin wiedzy oraz do kształcenia młodzieży, winny być wyjęte spod wszelkiej władzy, kierownictwa i ingerencji Kościoła, i poddane w pełni pod zarząd władzy cywilnej i państwowej oraz postanowieniom rządzących i kształtowane w całkowitej zgodności z powszechnie panującymi w danym czasie opiniami (31).
- Katolicy mogą uznać taki system kształcenia młodzieży, który nie jest związany z wiarą katolicką i nie podlega wła¬dzy Kościoła, a także ten, który bierze pod uwagę wyłącznie albo przynajmniej przede wszystkim nauki przyrodnicze i cele doczesnego życia ludzkiej społeczności (31).
- Władza cywilna może przeszkodzić, aby biskupi i wierni nie mogli się swobodnie i wzajemnie komunikować z Biskupem Rzymskim (26).
- Władza świecka sama przez siebie posiada prawo przedstawiania biskupów (ius praesentandi episcopos) i może od nich wymagać, aby objęli zarząd diecezji zanim jeszcze sami otrzymają od Stolicy Świętej kanoniczną instytucję (canonicam institutionem) i pismo apostolskie (apostolicas litteras) (18).
- Co więcej, władza świecka ma prawo złożenia biskupów z urzędu pasterskiego (ius deponendi) i nie jest zobowiązana do posłuszeństwa Biskupowi Rzymskiemu w tym, co odnosi się do urzędu biskupiego i mianowania biskupów (8, 12).
- Rząd może na mocy własnego prawa zmieniać wiek ustanowiony przez Kościół do składania profesji zakonnej, tak przez mężczyzn, jak przez niewiasty, a także wszystkim rodzinom zakonnym nakazać, by bez zezwolenia rządu nikogo nie dopuszczały do składania uroczystych ślubów zakonnych (18).
- Należy znieść ustawy chroniące rodziny zakonne, ich prawa i pełnione przez nie obowiązki. Ponadto rząd świecki może udzielać pomocy tym wszystkim, którzy chcieliby porzucić obraną przez siebie drogę życia zakonnego i złamać śluby uroczyste, które złożyli. Równocześnie rząd świecki może znosić rodziny zakonne, kościoły kolegiackie, a także odbierać im zwykłe środki utrzymania, nawet te wynikające z prawa patronatu, a dobra ich i przychody z tych dóbr poddawać zarządowi ustanowionemu przez władzę cywilną i zawłaszczać (12, 14, 15).
- Królowie i książęta nie tylko wyjęci są spod jurysdykcji Kościoła, ale także w rozstrzyganiu kwestii związanych z jurysdykcją stoją wyżej od Kościoła (8).
- Należy rozdzielić Kościół od państwa, a państwo od Kościoła (12).
VII. Błędy na temat etyki naturalnej i chrześcijańskiej
- Prawa moralne nie potrzebują sankcji Bożej i bynajmniej nie potrzeba, aby prawa stanowione przez ludzi kształtowane były według prawa naturalnego, albo otrzymywały moc zobowiązującą od Boga (26).
- Nauka filozofii i etyki, a także prawa państwowe, mogą i powinny być niezależne od władzy Boskiej i kościelnej (26).
- Nie należy uznawać innych sił, jak tylko te, które zawarte są w materii, a wszelka nauka obyczajów i zasady uczciwości winna mieć za cel gromadzenie i powiększanie bogactw oraz dążenie do zaspokajania przyjemności (26, 28).
- Prawo polega na materialnym czynie, a wszystkie ludzkie powinności są tylko pustą nazwą, natomiast wszelkie ludzkie czyny mają moc prawa (26).
- Władza to nic innego jak tylko połączenie stanowiska (numeri) i sił materialnych (26).
- Akt niesprawiedliwości uwieńczony pomyślnym skutkiem, w niczym nie uwłacza godności prawa (24).
- Należy proklamować i przestrzegać zasadę nieinterwencji (non-interventu) (22).
- Wolno odmawiać posłuszeństwa prawowitym władcom, a nawet występować przeciw nim zbrojnie (1, 2, 5, 20).
- Zarówno pogwałcenie jakiejkolwiek, choćby najświętszej, przysięgi, jak też jakakolwiek zbrodnicze i przestępcze działanie, sprzeczne z odwiecznymi prawami, nie tylko nie powinno być ganione, ale nawet dozwolone i spotykać się z największymi pochwałami, kiedy chodzi o miłość ojczyzny (4).
VIII. Błędne poglądy w sprawie małżeństwa chrześcijańskiego
- Żadne racje nie przemawiają za tym, że Chrystus podniósł małżeństwo do godności sakramentu (9).
- Sakrament małżeństwa nie jest niczym innym, jak tylko jakimś dodatkiem do umowy, który można od niej oddzielić, a i sam sakrament polega jedynie na błogosławieństwie ślubnym (9).
- Węzeł małżeński nie jest nierozerwalny na mocy prawa naturalnego i w rozmaitych przypadkach rozwód (divortium), w ścisłym znaczeniu tego słowa, może być ustanowiony przez władzę cywilną (9, 12).
- Kościół nie ma prawa ustanawiania przeszkód zrywających małżeństwo, ale to prawo przysługuje władzy cywilnej, przez którą istniejące przeszkody mogą być znoszone (8).
- Kościół zaczął w ciągu wieków wprowadzać przeszkody unieważniające, nie na mocy własnego prawa, ale korzystając z tego prawa, które nabył od władzy cywilnej (9).
- Kanony Soboru Trydenckiego, które nakładają karę klątwy na tych, którzy ośmielają się odmawiać Kościołowi władzy ustanawiania przeszkód unieważniających, albo nie są dogmatyczne, albo winny być rozumiane jako wydane na mocy tejże nabytej władzy (9).
- Forma małżeństwa przyjęta przez Sobór Trydencki nie obowiązuje pod groźbą nieważności małżeństwa w wypadku jej nieprzestrzegania, gdzie prawo cywilne ustanawia inną formę i żąda, aby małżeństwo było ważne w tej formie (9).
- Bonifacy VIII pierwszy orzekł, że ślub czystości złożony podczas przyjęcia święceń kapłańskich unieważnia małżeństwo (9).
- Na mocy samej umowy cywilnej może zaistnieć prawdziwe małżeństwo między chrześcijanami. Fałszywe jest też twierdzenie, że albo umowa małżeńska między chrześcijanami zawsze jest sakramentem, albo nie istnieje umowa, w której wyklucza się sakrament (9, 11, 12, 23).
- Sprawy małżeńskie i zaręczyny ze swej natury należą do kompetencji sądu świeckiego (9, 12).
Nb. Mogą tutaj również występować dwa inne błędy związane z tezą o potrzebie zniesienia celibatu i stawianiu wyżej stanu małżeńskiego niż stan dziewictwa. Oba są odrzucone, pierwszy w encyklice Qui pluribus z dnia 9 listopada 1846 roku, a drugi w liście apostolskim Multiplices inter z dnia 10 czerwca 1851 roku.
IX. Błędne poglądy w sprawie świeckiej władzy Biskupa Rzymskiego
- O pogodzeniu sfery doczesnej i duchowej mogą dyskutować synowie Kościoła chrześcijańskiego i katolickiego (9).
- Zniesienie władzy świeckiej, którą posiada Stolica Apostolska, przyczyniłoby się bardzo do wolności i pomyślności Kościoła (4, 6).
Nb. Oprócz błędów bezpośrednio tutaj wymienionych, odrzucone są pośrednio inne liczne błędy, po przedstawieniu i ogłoszeniu nauki, jakiej winni wszyscy katolicy stanowczo się trzymać, a mianowicie nauki o świeckiej władzy Biskupa Rzymskiego. Ta nauka jasno została wyłożona w przemówieniu Quibus quantisque z dnia 20 maja 1850 roku, w liście apostolskim Cum Catholica Eccelesia z dnia 26 marca 1860 roku, w przemówieniu Novos et ante z dnia 28 września 1860 roku, w przemówieniu Iamdudum cernimus z dnia 18 marca 1861 roku, w przemówieniu Maxima quidem z dnia 9 czerwca 1862 roku.
X. Błędne poglądy w sprawie współczesnego liberalizmu
- W naszych czasach już nie jest stosowne, aby religia katolicka traktowana była jako jedyna (unicam) religia państwowa, z wykluczeniem wszystkich pozostałych wierzeń (16).
- Dlatego w niektórych państwach katolickich chwalebnie zostało zastrzeżone w prawie, aby osoby tam przebywające miały całkowitą swobodę publicznego sprawowania jakiegokolwiek kultu (12).
- Błędem jest twierdzenie, że wolność obywateli w wyborze jakiegokolwiek kultu przyznana wszystkim i pełna swoboda głoszenia i wypowiadania publicznie jakichkolwiek poglądów sprzyja zepsuciu obyczajów i charakterów, a także rozszerzaniu się szkodliwego indyferentyzmu (indifferentismi) (18).
- Biskup Rzymski może i powinien pogodzić się (reconciliare) i dostosować (componere) do postępu, liberalizmu i współczesnej cywilizacji (24).
Pius IX