Włączenie Filioque do symbolu wiary

Wiadomo, że jednym z głównych zarzutów, podnoszonych przeciw Łacinnikom przez Greków za czasów Focjusza i po nim było włączenie wyrazu Filioque (i od Syna) do Nicejsko-Konstantynopolitańskiego symbolu wiary. W niniejszym artykule opowiemy, w jakich to okolicznościach nastąpiło rzeczone włączenie.

Symbol wiary, ułożony na soborze Nicejskim I (r. 325), w, ten sposób się wyraża odnośnie do Ducha Św.: „Wierzę w Ducha Świętego”. Zamierzano na tym Soborze określić przede wszystkim naukę o bóstwie Syna Bożego przeciw błędom ariańskim, co właśnie tłumaczy, dla czego uczyniono prostą tylko wzmiankę o Duchu Św. W niespełna pięćdziesiąt lat potem wystąpił Macedoniusz ze zdaniem, że Duch Św. jest wytworem Syna Bożego i że bynajmniej nie pochodzi od Boga Ojca. Potępiono też tego herezjarchę na Soborze ekumenicznym Konstantynopolitańskim I (r. 381), który to sobór orzekł, że Duch Św. pochodzi także i od Ojca, a do nicejskiego symbolu wiary dorzucił następujące wyrazy: Qui ex Patre procedit, qui cum Patre et Filio simul (który razem z Ojcem i Synem) adoratur et conglorificatur, qui locutus est per Prophetas.

Po raz pierwszy zaś na Zachodzie włączono do Symbolu wiary po wyrazach ex Patre wyraz Filioque, a stało się to w następujących okolicznościach: Około połowy piątego wieku hiszpańscy heretycy Sabellianie i Pryscylianiści pomiędzy innymi błędami głosili i ten, że Syn Boży w Trójcy św. nie jest tej samej co Ojciec natury; takie zdanie wygłaszać, znaczyło to odnawiać heretyckie błędy Ariusza; na poparcie zaś swego mniemania powoływali się rzeczeni hiszpańscy heretycy na symbol Nicejsko-Koustantynopolitański, w którym nie powiedziano, że Duch św. pochodzi od Syna, tylko że pochodzi od Ojca.

Aby przeciąć wszelkie dyskusje i krótko zakończyć sprawę, synod Toledański w 448 roku do symbolu powyższego włączył wyraz Filioque. Odtąd wszystkie synody hiszpańskie potwierdzały dodatek Filioque. Stąd dodatek rzeczony przeszedł do Gallii, do Germanii, do Anglii. Wtedy to właśnie, to jest w siódmym i w ósmym wieku wynikł w tym przedmiocie spór pomiędzy Wschodem a Łacinnikami. Atoli, dobrze zauważyć tu trzeba, że cały ten spór ówczesny dotyczył jedynie pytania o stosowności tego dodatku do symbolu, nie zaś samej o nim nauki. Grecy bowiem tak samo jak Łacinnicy wierzyli, że Duch św. pochodzi zarówno od Syna jak od Ojca. Naukę tę w całej rozciągłości wypowiada w liście do Mariusza jeden z pierwszorzędnych ówczesnych pisarzy kościelnych, grek, św. Maxym. Przytoczymy poniżej kilka tekstów, aby okazać dawność tej katolickiej nauki.

W początkach dziewiątego wieku mnisi frankońscy, zamieszkali na Górze Oliwnej w okolicach Jerozolimy, śpiewali Credo z dodatkiem Filioque. Z tego powodu pewien mnich grecki z klasztoru św. Saby, uniesiony żarliwością burzy ludność miejscową przeciw rzeczonym mnichom frankońskim, zarzucając im herezję. Ci ostatni tedy zanieśli skargę do pap. Leona III, a jednocześnie odwołali się do Karola W. Wypadek przybiera nieprzewidziane rozmiary. Karol W. zgromadza w Aix-la-Chapelle synod celem osądzenia sprawy (Labbe. Concil, t. VIII, 1194). Zebrani biskupi nie chcieli wydać stanowczego orzeczenia i woleli odnieść się w tej sprawie do papieża. Zmuszony w ten sposób do wypowiedzenia zdania, Leon III potwierdził naukę, która wyprowadzała Ducha św. od Ojca i od Syna, lecz odrzucił z symbolu dodatek Filioąue, jako nie na czasie będący. Jednakże, ponieważ go nie potępił formalnie, przeto utrzymały go w użyciu liturgicznym Kościoły Gallii, Germanii, Hiszpanii. Kościół zaś Rzymski przyjął go dopiero za Benedykta VIII w roku 1015.

Wówczas Grecy, którzy początkowo protestowali tylko przeciw włączeniu wyrazu Filioque do symbolu wiary, zaczęli przeczyć samej nauce o pochodzeniu Ducha św., i to właśnie zaczęło stanowić główny przedmiot sporu pomiędzy Grekami a Łacinnikami.

Mamy przeto dwa odrębne zagadnienia, na które w kilku słowach odpowiemy. Zapewne, że można było się spierać o stosowność dodatku do symbolu wyrazu Filioque, ale czy wolno było dodatek ten potępiać a priori? Wszak Ojcowie soboru Nicejskiego zarówno jak Ojcowie soboru Konstantynopolitańskiego z r. 381 nie mieli zamiaru włączać wszystkich naraz dogmatów wiary do swego symbolu. Wprawdzie rzucili klątwę na tych, którzyby się odważyli zmieniać określoną przez nich formułę wiary, ale groźba ta była zwrócona tylko przeciw heretykom; to co ustanowił Kościół zgromadzony na soborze Nicejskim, mógł uzupełnić tenże Kościół na innym soborze ekumenicznym. Dowodem tego jest Sobór Konstantynopolitański, który nie obawiał się do soboru Nicejskiego dorzucić wielu formuł nowych, a nikt prócz heretyków ani wówczas ani potem przeciw temu nie występował. Mógł przeto Kościół przy danej sposobności dodać Filioque do Symbolu wiary.

Co się zaś tyczy nauki o pochodzeniu Ducha św., to trzeba wiedzieć, że najdawniejsze tradycje Kościoła greckiego całkowicie się zgadzały z nauką Kościoła rzymskiego. Jeśli zaś Ojcowie soboru Konstantynopolitańskiego z roku 381 ograniczyli się na powiedzeniu, że Duch święty pochodzi od Ojca a nic nie mówili o Synu Bożym, uczynili to dla tego, że chcieli właśnie przede wszystkim odpowiedzieć na błędy heretyków Macedonianów i Eunomianów; ci ostatni zaś, nie tylko nie przeczyli pochodzenia Ducha świętego od Syna, lecz przeciwnie, utrzymywali, że Duch św. pochodzi tylko od Syna z wyłączeniem Boga Ojca. Wśród mnóstwa świadków tradycji całego Kościoła Wschodniego zmuszeni jesteśmy ograniczyć się na kilku tylko tekstach, jawnie świadczących o prawdziwości nauki Kościoła katolickiego. Między innymi św. Atanazy wobec Arianów przeczących współistotności Słowa, dowodzi bóstwa Jego twierdząc, że Duch św. pochodzi zarówno od Niego jak od Ojca: Neque Spiritus conjungit verbum Deo Patri, sed immo Spiritus accepit a Verbo… et quaecunque habet Spiritus a Verbo habet… Censebimur unum fieri in Patre et Filio per habitantem in nobis Spiritum, qui est in Verbo, quod (Verbum) est in Patre" i t. d. (Contra Arianos. Sermo III, n. 24, 25). W traktacie swym o Wcieleniu nazywa Syna Bożego źródłem Ducha św. Idcirco David psallens canebat: Quoniam apud te fons vitae… Noverat enim apud Patrem esse Filium fontem (πηγη) Spiritus sancti. (De Incarn. n, 9. Prw. jeszcze jego Epistol. I ad Serap. n. 19 et sequ.). Niemniej wyraźnie przemawia św. Epifaniusz (Ancoratus, n. 7, 8): Pater ingenitus… Filius genitus… Spiritus Sanctus aeternus: non genitus, non creatus, non frater, non patruus, non avus, non nepos, sed ex eadem essentia Patris ac Filii Spiritus Sanctus… est enim Spiritus Dei et Spiritus Patris et Spiritus Filii… est in medio Patris et Filii, ex Patre et Filio… (Prw. n. 70, 71, 72; i. dzieło tegoż św. Epifaniusza o herezjach (Haeres. LXXXV, n. 7, 8). Tej samej nauki nie omieszkali głosić Ojcowie Kościoła, którzy zwalczali błędy Eunomianów; między innymi np. św. Grzegorz Nysseński powiada: Sicut enim conjungitur Patri Filius et ex illo esse habens non tamen existentia posterior est; sic pariter ab unigenito pendet Spiritus Sanctus etc. (L. I, Contra Eunom. Cf. pismo tegoż św. pisarza Quod non tres Dii). Św. Bazyli (Contr. Eunom. n. I) mówi: Quae enim necessitas ut si dignitate et ordine tertius est Spiritus, tertius etiam natura sit? Dignitate enim secundum eum esse habet, et ab ipso accipit et annuntiat nobis, atque omnino ab illa causa (od Syna) pendet, tradit doctrina pietatis… Św. Cyryl Aleksandryjski tęż samą naukę wypowiada w ten sposób: Quem Spiritus beatus Moyses insuflasse Deum homini affirmat eundem Christus renovat in nobis… Cum igitur Spiritus Sanctus in nobis inhabitans conformes nos Deo reddat, procedat vero is ex Patre et Filio, manifestum est divinae essetiae eum esse i t. d. (Thesaurus, assert. 34). Po liczniejsze teksty odsyłamy czytelnika do Petau, „De Trinitate,” lib. VII, c, 3 nst. i do dzieł przytoczonych poniżej w Bibliografii. Bibliografia. Leo Allatius, „De Eccl. occid. atque orient perpetua consensione libri tres,” Coloniae, 1648, szczególnie ks. II - Le Quien, „Diss. Damascenicae, Dissert. I. De Proc. Spir. S.” ap. Migne, „Patrol, graec. et latin. de proc. Sp. S.” Jena 1757. - De Buck, „Essai de conciliation sur le dogme de la procession,” Paryż 1864. Franzelin, „De Deo Trino secundum personas,” Romae 1874, szczególniej Sectio III. - Van der Moerens, „De proc. Spir. S.” Lovan. 1864. - Card. Pitra, „Juris Eccl. Graecor. histor. et Monum.” 2 vol. in fol., Romae 1864-1868.-Theiner et Miklosicz, „Monumenta spectantia ad union. Eccl. gr. et rom.;” Revue de l'Eglise gr. un. Grudz. 1885 i indziej miejscami.